niedziela, 13 kwietnia 2014

szalik na drutach

 Kiedyś tam, dawno temu, buszując internetowo w poszukiwaniu inspiracji, trafiłam na samo zdjęcie takiego szalika, zakochałam się w nim i postanowiłam takowy posiadać natychmiast. Wydawał mi się trudny, skomplikowany w zrobieniu, więc dzierganie odłożyłam czasowo 'na półeczkę'. I całkiem niedawno, przez przypadek znalazłam do niego tutorial (klik)! Zaskakująco prosty! Nie mogło być inaczej, chwyciłam druty... ;)
Włóczka Sara natura, popiel, dwa motki, druty nr 5 i trochę kasztana jadalnego na guziki.





 Guziki także moje wymarzone, ręcznie robione przez mojego kochanego rodziciela. Wycięte z jabłoni (jak się później okazało nie z jabłoni, tylko z kasztana jadalnego, przepraszam), tylko oszlifowane. W planach miałam je machnąć bejcą, ale ich surowość tak mi się spodobała, że nie będę ich ruszać (tylko impregnacja olejem). Te mają ok 6 cm średnicy. Zaopatrzyłam się w cały komplecik, takich dużych i jeszcze mniejszych...pewnie nie raz je wykorzystam :)