Pod takim tytułem szykuje się tegoroczny przedszkolny balik. Przygotowałam się szybciej niż zwykle, obyło się bez zarwanych nocek, za to z pokutymi paluchami, bo nadal maszyna nie działa. Wszystko szyłam ręcznie, przepiękną fastrygą :) Nie korzystałam z żadnego wykroju, czysta partyzantka. Na szczęście dziecieczki moje kochane ćwiczą judo i karate, więc ominęło mnie szycie kimona ...ufff ;)
Oto efekt 4 dni zmagań:
Piękne stroje;) Dzieciaki muszą być szczęśliwe, że mają tak zdolną mamę;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSuper.. i to wszystko ręcznie?!
OdpowiedzUsuńRycerz Jedi jakby prosto z ekranu kinowego
To Anakin czy Obi-Wan?
Obi-Wan, ale mu kolor miecza nie psuje ;)
OdpowiedzUsuń