środa, 24 września 2014

zaproszenie

Robione oczywiście własnoręcznie. Najpierw był pomysł na jak najprostsze - wydrukowane i już. Potem: "a może coś domaluję?", "a może zmienię strukturę papieru?", "może zamiast malować, to coś dokleję?"...Wraz z postępem prac, zaproszenie ulegało swoistej ewolucji, bardzo dobrze się przy tym bawiłam (pokochałam Wikol) - w rezultacie uzyskałam taki oto 'efekt końcowy':

fot. Włóczkoteka



Postanowiliśmy, że przy dwójce dzieci to już wypada :)

6 komentarzy:

  1. Niezwykle oryginalne, a na dodatek każde zaproszenie będzie bardzo indywidualne, mam tylko nadzieję, że to będzie kameralny ślub, bo inaczej nie starczyłoby wikolu w hurtowni :).
    Serdeczne gratulacje i najlepsze życzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak najbardziej kameralny, nie przepadam za wielkimi imprezami. Zresztą nawet tak małą imprezę jest mi ciężko zorganizować, a co dopiero wielkie wesele. Najchętniej zrobiłabym ognisko... :)

      Usuń
  2. Gratuluję, bardzo fajny pomysł z takimi kwiatami, super! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo piękny efekt :) Te kwiaty wyglądają wspaniale :)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za każdą literkę :)