Jak zawsze robię coś bez konkretnego schematu, na bieżąco przerabiam, dodaję lub odejmuję oczka.Przy parzystych rzeczach (człowiek zwykle ma dwie stopy;) schemat jednak się przedaje, aby papcie wyszły jednakowe. Oczywiście powstał po pierwszym papciu. Włóczkę przerabiałam podwójnie, szydełko nr 6, same słupki. Piąty i szósty rząd przerabiałam jak czwarty, ale przy pięcie bez podwójnych słupków.
Bardzo ładne baleriny i w ładnym kolorze. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńO, tak, też w takich włóczkowych kapciach zasuwam po domu :) zeszłoroczne już mi się rozwalają, chyba pora na nowe :)
OdpowiedzUsuńA mi właśnie tak bardzo nogi zmarzły:(
OdpowiedzUsuńMam słabośc do takich kapućków:) Musze sobie dziergnąć:)
Urocze są te balerinki ,bardzo mi sie podobają :)pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZachomikowałam sobie Twój schemat. Może dam radę coś wydziergać :)
OdpowiedzUsuń